Opis producenta:
Balsam do Rąk to prawdziwa bomba dobroczynnych substancji pielęgnujących. Doskonały Balsam dla bardzo zmęczonych i suchych dłoni. Odnawia, nawilża, zmiękcza, rozjaśnia, koi, uelastycznia skórę dłoni i wzmacnia paznokcie. Świetnie się wchłania.
Składniki, zawarte w rozgrzewającym balsamie do rąk, minimalizują negatywny wpływ detergentów i innych czynników podrażniających i wysuszających skórę.
Znakomity balsam na każdą pogodę, a szczególnie na chłodne i mroźne dni. Olejki imbirowy, goździkowy i cynamonowy pobudzają mikrokrążenie i rozgrzewają. A jak przyjemnie pachną!
Balsam do rąk zawiera naturalne filtry UV.
Kompozycja:Składniki, zawarte w rozgrzewającym balsamie do rąk, minimalizują negatywny wpływ detergentów i innych czynników podrażniających i wysuszających skórę.
Znakomity balsam na każdą pogodę, a szczególnie na chłodne i mroźne dni. Olejki imbirowy, goździkowy i cynamonowy pobudzają mikrokrążenie i rozgrzewają. A jak przyjemnie pachną!
Balsam do rąk zawiera naturalne filtry UV.
- olejki z cynamonu, imbiru, goździka i szałwii – pobudzają krążenie, odkażają
- masło awokado* – natłuszcza i regeneruje, chroni przed czynnikami zewnętrznymi w tym promieniami słonecznymi
- masło z oliwek* – wygładza i koi
- wyciąg z rumianku* – koi i łagodzi podrażnienia
- ekstrakt z cytryny* – rozjaśnia i odkaża skórę
- kwas hialuronowy – nawilża i chroni
- alantoina – koi, łagodzi i zmiękcza
- prowitamina B5 – zmniejsza pigmentację, uelastycznia
- naturalna witamina E* – wygładza, ujędrnia, natłuszcza i nawilża
- inne roślinne substancje natłuszczające i nawilżające*
*surowce naturalne z certyfikatem ekologicznym
Skład:
Moja Opinia:
Mimo, że balsam do rąk mieści tylko 100 ml produktu opakowanie jest dość duże, ale poręczne. Szata graficzna niekoniecznie mi się podoba - nie wiem co mają oznaczać brązowe mazy na beżowym tle, może Wy wiecie ?Buteleczka posiada pompkę, która jest solidna, nie zapycha się i ułatwia korzystanie z kosmetyku. Dodatkowo wiem, że wykorzystam 100% produktu. Nie muszę się bawić w przecinanie i narażać kosmetyk na wysychanie. Tak więc opakowanie mimo kiepskiej grafiki jest na DUŻY plus ;)
Zapach. Zapach jest przyjemny - intensywny, kojarzy się z grudniowymi świętami. Jednak teraz gdy krem dobiega końca zapach zaczął mnie drażnić. Możecie się śmiać, ale ja wyczuwam tam nuty trawy cytrynowej, która wyjątkowo źle na mnie działa.
Konsystencja. Krem jest biały, bardzo gęsty. dość szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy.
Skład. Jak na produkt naturalny, balsam ten na bardzooo długi skład.Nie zawiera składników pochodzących z ropy naftowej, siarczanów, glikolu propylenowego, PEGÓW ani barwników, konserwantów i sztucznych zapachów.
Działanie. Na początku było duże WOW. Krem stosowałam głównie na noc. Zaraz po rozprowadzeniu ręce stawały się gładkie, jasne, miękkie, odżywione, nawilżone. Same ochy i achy. Jednak po kilku dniach zauważyłam, że owszem po nałożeniu kremu ręce są piękne i wypielęgnowane, ale gdy minie 10-15 minut stają się suche i szorstkie. Rano również dłonie nie prezentowały się najlepiej. Szukałam przyczyny. Odstawiłam ten krem na kilka dni i problem zniknął. Później znów balsam P&R wrócił do łask i niestety problem szorstkich dłoni również powrócił ;/ Tak więc balsam do rąk, który ma tak wiele dobroczynnych substancji zamiast pielęgnować wysusza mi dłonie. Może to wina zbyt dużej ilości dobroczynnych składników ? Nie wiem! Wiem za to, że nie nadaje się on do stosowania jako krem nocny. W ciągu dnia jest OK, ale należy stosować jednocześnie inne kremy.
Podsumowując: Mimo dobrego składu, poręcznego opakowania krem ten nie podbił mego serca. Cena (39 zł za 100 ml) jest ogromna i na pewno nie zdecyduję się na zakup tego kosmetyku!
A czy Wy lubicie kosmetyki pani Kingi ? ;>
A teraz uciekam na relaks do Jaskini solnej ;)
Paaaa! ;)
o w Gliwicach ? to blisko mnie, szkoda, że się nie załapałam
OdpowiedzUsuńno cóż i tak bywa ;p
Usuńw sumie to jeszcze nic nie miałam z tej firmy, ale na tego kremu nie chce wypróbować:)
OdpowiedzUsuńa może akurat u Ciebie zdziała cuda ?! ;>
Usuńpodoba mi się, ale nigdy nie miałam nic tej marki
OdpowiedzUsuńja jakby nie spotkanie blogerek to też bym nie znała, bo sama takiej kwoty bym na krem do rąk czy balsam do ust nie wydała.
UsuńCena jest zatrważająca. Teraz rozumiem czemu jeszcze nie zdecydowałam się na produkty Kingi :). A brązowe mazy mogą oznaczać grafika na kacu, który pociągnięcie pędzlem w PhotoShopie uznał za sztukę nowoczesną i przeforsował taką ideę szefostwu ;)
OdpowiedzUsuńciekawe wytłumaczenie szaty graficznej ;p
UsuńMam nadzieje że to tylko chwilowy błąd strony :)
OdpowiedzUsuńoby oby ;)
UsuńPodoba mi się ten design ;)
OdpowiedzUsuńserio ? czy raczysz żartować ? ;>
UsuńPat&Rub to moja ulubiona firma kosmetyczna, zaopatrue sie glownie w kosmetyki pani Kingi ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tej wersji balsamu, natomiast uzywam juz trzeciego opakowania kremu do rak z serii hipoalergicznej. Baaardzo go lubie :)
ja szukam tańszych odpowiedników. Na szczęście poznałam kosmetyki Fitomed, które również mają przyjemne, naturalne i o wiele krótsze składy, a w dodatku kosztują 1/3 ceny kosmetyków Pani Kingi ;)
UsuńOooo, dobrze wiedzieć! :-)
Usuńsporo jak za krem do rąk, zapach na zimę
OdpowiedzUsuńZapach typowo zimowy. Nie krem, ale balsam ;p
Usuńjest cudny <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńniestety nie mogę tego samego powiedzieć. Moja skóra i ja jesteśmy dziwne, tak wiem ;p
Usuńuwazam że nie warto tyle kasy wydawać na krem do rąk, lepiej zainwestować taką sumkę na dobry krem do twarzy ;)
OdpowiedzUsuńzgadzam się z Tobą w 100% ;)
UsuńMoje życie też się jakoś wybitnie nie zmieniło po użyciu balsamu pani Rusin. Był ok, ale mógłby być tańszy i bardziej wydajny.
OdpowiedzUsuńWiesz co chyba jesteśmy dziwne ; / dostałam już kilka cudownie miłych maili, że jak można krytykować krem, który się dostało za darmo ;/
Usuńhahahha, a jak nie skrytykujesz, to mówią, że recenzja sponsorowana i ile dostałaś za jej wstawienie xD ludzie są po**bani :D
UsuńI dobrze, że piszesz szczerze swoją opinię.
UsuńJak dla mnie 100ml to dużo. Straaaasznie wolno zużywam kremy do rąk i często lądują na moich nogach, żeby się nie zmarnowały. Nie mam z dłońmi większych problemów, więc używam raczej tańszych i zwykłych produktów. Z Pat&Rub wolałabym wypróbować jakiś olejek czy peeling :))
OdpowiedzUsuńMusisz mnie kiedyś zabrać do tej jaskini solnej. A co do balsamu, to jeszcze go nie próbowała, bo staram się zużyć inne mazidła do rąk, co niestety trochę potrwa. Ale z tego ci piszesz nie jest wart uwagi. Ja już mam swojego ulubieńca w tej kategorii, to krem oliwkowy z Ziai za jakieś 5 zł? Szybko się wchłania, nie pozostawia na skórze tłustej warstwy, ładnie pachnie, jest bardzo wydajny i tani. Uwielbiam go :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tego kremu, ale nie skusiłabym się na niego, bo uważam, że jego cena jest stanowczo za duża.
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie kuszą te kosmetyki, bo cena odstrasza. A parę kosmetyków próbowałam, zapachy tez średnio. Chociaż może faktycznie nie są tak chemiczne jak inne...
OdpowiedzUsuńNie skusiłabym się na ten krem. Za tą cenę mogę mieć kilka różnych kremów do rąk. Nie przekonuje mnie ta marka :))
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
ja stosuję dopiero kilka dni i na razie jestem w fazie WOW, mam jednak nadzieje, że później nie będzie jak u Ciebie, bo zapach bardzo mi się spodobał
OdpowiedzUsuń