Ja uwielbiam! W łazience zawsze mam spory zapas maseczek, głównie tych w saszetkach.
Obecnie dzięki współpracy z BingoSPA i Fitomed mam zapasa maseczek na długi czas. Dzisiaj jednak nie będzie o maskach wspomnianych firm, ale o maseczce w saszetce, którą otrzymałam od Efektimy na spotkaniu blogerek w Gliwicach. Na pierwszy ogień - testowy ogień poszła błyskawiczna maseczka PEEL-OFF RENEW
Kilka słów od producenta:
Skład:
Moja opinia:
Maseczki Efektima znam, ale tylko z blogów. Nie wiem dlaczego, ale podczas zakupów nie zwracałam na nie uwagi. Jako, że nie przepadam za maseczkami typu peel - off to właśnie ją wybrałam jako pierwszą do przetestowania. Maseczka jest w formie żeli - bardzo gęstego żelu, ma lekko różowy kolor i delikatny, świeży zapach. Na twarzy jest bezbarwna.
Nakładanie nie należy do przyjemnych, bo maseczka ciągnie się i trzeba uważać, żeby nie dostała się do oczu. Przez to, że jest taka gęsta trudno nałożyć ją równomiernie.
Maseczka nie podrażniła mojej skóry, nie spowodowała również swędzenia, co bardzo często zdarza się maseczką typu peel - off. Po ok 15 minutach maseczka zaczęła zasychać i odchodzić od skóry. Jednak u mnie dopiero po 25 minutach maseczka była na tyle zeschnięta, że mogłam ją zdjąć.
Ze zdjęciem maseczki nie było dużego problemu co mnie zaskoczyło. To właśnie przez to, że mam złe doświadczenie ze zdejmowaniem tych maseczek nie lubię ich (tzn. peel off''ów). Co prawda maseczka nie zeszła w całości, ale jej znaczna część została ściągnięta jednym ruchem. Oto dowód
Resztki ściągnęłam osobno albo usunęłam tonikiem.
Po zdjęciu maseczki cera była rozjaśniona, matowa, lekko ściągnięta i bardzo bardzo gładka. Nie zauważyłam jakiegoś spektakularnego efektu, ale jak za 2 zł (bo taka chyba jest jej cena)to nie jest źle. Mimo tego nie kupię tej wersji ponownie. Zdecydowanie bardziej wolę maseczki do zmywania ;)
Czy maseczki Efektima są Wam znane ? Lubicie je ?
Która maseczka (niekoniecznie tej firmy) jest wg Was najlepsza ? ;)
Skład:
Moja opinia:
Maseczki Efektima znam, ale tylko z blogów. Nie wiem dlaczego, ale podczas zakupów nie zwracałam na nie uwagi. Jako, że nie przepadam za maseczkami typu peel - off to właśnie ją wybrałam jako pierwszą do przetestowania. Maseczka jest w formie żeli - bardzo gęstego żelu, ma lekko różowy kolor i delikatny, świeży zapach. Na twarzy jest bezbarwna.
Nakładanie nie należy do przyjemnych, bo maseczka ciągnie się i trzeba uważać, żeby nie dostała się do oczu. Przez to, że jest taka gęsta trudno nałożyć ją równomiernie.
Maseczka nie podrażniła mojej skóry, nie spowodowała również swędzenia, co bardzo często zdarza się maseczką typu peel - off. Po ok 15 minutach maseczka zaczęła zasychać i odchodzić od skóry. Jednak u mnie dopiero po 25 minutach maseczka była na tyle zeschnięta, że mogłam ją zdjąć.
Ze zdjęciem maseczki nie było dużego problemu co mnie zaskoczyło. To właśnie przez to, że mam złe doświadczenie ze zdejmowaniem tych maseczek nie lubię ich (tzn. peel off''ów). Co prawda maseczka nie zeszła w całości, ale jej znaczna część została ściągnięta jednym ruchem. Oto dowód
Resztki ściągnęłam osobno albo usunęłam tonikiem.
Po zdjęciu maseczki cera była rozjaśniona, matowa, lekko ściągnięta i bardzo bardzo gładka. Nie zauważyłam jakiegoś spektakularnego efektu, ale jak za 2 zł (bo taka chyba jest jej cena)to nie jest źle. Mimo tego nie kupię tej wersji ponownie. Zdecydowanie bardziej wolę maseczki do zmywania ;)
Czy maseczki Efektima są Wam znane ? Lubicie je ?
Która maseczka (niekoniecznie tej firmy) jest wg Was najlepsza ? ;)
A ja uwielbiam maseczki peel-off. Choć i tak moim ulubieńcem wszechczasów pozostają maski algowe, również peel-off :)
OdpowiedzUsuńmaseczki algowe też lubię, ale ich zdejmowanie jest prostsze niż tych saszetkowych peel-offów ;p
UsuńUwielbiam maseczki, zarówno zmywalne jaki samowchłaniające się :) Z Efektimy miałam chyba lawendową i gdyby nie mocny zapach to bym kupowała częściej :)
OdpowiedzUsuńlubię lawendę więc muszę poszukać tej wersji ;))
Usuńmi ta maseczka sie spodobała, choć świetna jest ta glinkowa :D
OdpowiedzUsuńglinkowa mówisz ? zapamiętam :)
UsuńMiałam kiedyś inną peel-off, zeszła w kawałkach, bo nie umiałam jej ładnie rozprowadzić na skórze ;). Nie wiedziałam, że ten typ maseczek często powoduje swędzenie.
OdpowiedzUsuńu mnie powoduje ;/
Usuńa ja nie mam nic do maseczek tupu peel-off. A i nie pogardzę tez tymi zmywalnymi ;) Tę muszę wypróbować :) /K.
OdpowiedzUsuńkażdy lubi co innego, ja wolę zmywalne ;)
Usuńo kurcze, ja raczej nie lubię zdzierać maseczke. wolę tradycyjne a najlepiej takie które wystarczy wklepać w twarz bez zmywania
OdpowiedzUsuńz tymi wchłaniającymi się to różnie bywa. Niektóre się łuszczą tak więc wolę wersje zmywalne ;)
UsuńLubię wszelkiego rodzaju maseczki. Nie próbowałam żadnej maseczki tej firmy i czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńczas, najwyższy czas ;)
UsuńNie miałam, ale musze wreszcie wypróbowac;)
OdpowiedzUsuń