A teraz zapraszam na typową - szczerą recenzję ;)
************
Kilka tygodni temu mój tata kupił mi limitowany zestaw Isana Sheabutter & Kakao w skład którego wchodził ogromny (500ml) balsam do ciała i krem do rąk.Na brak balsamów i kremów do rąk nie narzekam, ale jak powąchałam oba kosmetyki to się zakochałam i od razu zaczęłam używać. Krem do rąk jest fantastyczny! Rewelacyjnie nawilża i odżywia, a przy tym pachnie bajecznie. Krem dość szybko się wchłania i nie zostawia tłustego, lepkiego filmu, a dłonie po nim są sprężyste, wygładzone, delikatne.
Balsam do ciała to moja perełka i ulubieniec ostatnich tygodni. Na początku używałam go tylko jako balsamu do ciała i byłam bardzo, ale to bardzo zadowolona. Kilka dni temu na jednym blogu przeczytałam, że krem ten rewelacyjnie sprawdza się do kremowania włosów. Przyznam się, że wcześniejsze akcje olejowania i laminowania w ogóle mnie nie kręciły. Z kremowaniem było inaczej. Ta metoda mnie ciekawiła, ale z powodu ogromnego lenistwa jej nie stosowałam. Po przeczytaniu relacji z kremowania włosów isanowskim balsamem postanowiłam spróbować i dziś mogę Wam powiedzieć, że się uzależniłam.
To co ten krem zrobił z moimi włosami to bajka. Jeszcze żadna odżywka nie sprawiła takich cudów. Konsystencja kremu jest odpowiednia zarówno do kremowania ciała jak i włosów. Niby gęsta, ale jednocześnie musowata.
Krem nałożyłam na noc. Rano włosy były trochę tłuste, ale po umyciu szamponem borowinowym z BingoSpa, o którym pisałam tutaj włosy były przepiękne - wygładzone, sprężyste, sypkie, błyszczące i co najważniejsze rewelacyjnie odżywione! Lubię jak włosy są elastyczne i unoszą się przy ruchach głowy. Takie właśnie były po kremowaniu. Jeszcze nigdy nie byłam tak zachwycona i zadowolona z moich kudełków.
Skład balsamu jest przyjazny (zdjęcie trochę niewyraźne, ale dzisiejsze światło jest tragiczne)
Podsumowując: Balsam Isana z masłem Shea i kakao to rarytas dla naszej skóry i włosów. Zapach jest urzekający, działanie rewelacyjne, a cena sympatyczna. Czy można chcieć więcej ?
Lubicie kosmetyki Isana ?
Kaprysku pisałam maila do Ciebie :D
OdpowiedzUsuńU mnie nigdzie nie ma tego kremu do rak. Za to krem do ciała mam i bardzo sobie go chwalę :)
ja też słyszałam o kremowaniu nim włosów i że są fajne efekty po tym. sama jeszcze nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńnie no tak mnie zachęciłaś, chyba kupię sobie ten balsam :) ale najpierw muszę wykorzystać moje wszelkie zapasy :P
OdpowiedzUsuńbalsam kakaowy mam w ciągłym użyciu na włosach :) kończę już 2 opakowanie :)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam isanowe produkty
OdpowiedzUsuńPrzyciągnęłaś mnie komentarzem i musiałam poczytać co o moim cudeńku piszesz :) Nie wiem czy dobrze zrozumiałam, cała ta seria zapachowa jest limitowana, czy tylko taki oto zestawik? ;O
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej chce krem do włosów.
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie te produkty z Isany, ale na razie mam wiele innych do zużycia.
OdpowiedzUsuńlubię Isanę :)
OdpowiedzUsuńa kremowanie muszę w końcu zacząć, ale nie mogę się przełamać! :c
Hmm nie wiem dlaczego nie możesz dodać baneru, mi się udało bez problemu. Co do balsamu Isany mam na niego ogromna chęć, ale zawsze zapominam go kupić w Rossmanie;/ przypomina mi się o nim jak jestem już w domu;p
OdpowiedzUsuńBalsamu jestem ciekawa, ale do ciała, a nie na włosy:P
OdpowiedzUsuńWłaśnie dziś kupiłam z zamiarem kremowania włosów, mam nadzieję, że będą jakieś efekty :D
OdpowiedzUsuńFajnie, że przypominasz takie dawne teksty, z czasów, gdy Cię jeszcze nie czytałam. Zapach tego masła jest wprost obłędny :)
OdpowiedzUsuńOooooo, kurcze jutro koniecznie.idę do Rossmana po to! Tzn i tak bym poszła bo tusze na mnie czekają ;) ale nawet gdyby nie tusze to pojechalabym po to :)
OdpowiedzUsuńDopiero dojrzałam z kiedy to jest wpis :) no więc cóż, jutro pojadę i się przekonam czy jeszcze jest ten zapach w rossku czy też nie :)
Usuń