Makijaż permanentny metodą piórkową

Marzenia czasami się spełniają. Jedno z moich marzeń spełniło się dzisiaj!
Mianowicie dzisiaj o godz. 10:00 na moich brwiach został wykonany makijaż permanentny metodą piórkową. Moje naturalne brwi są cienkie, jasne, asymetryczne i na skutek choroby tarczycy powoli zanikają ;/ Codziennie musiałam je "rysować" co mimo wszystko jest męczące. Gdy przeczytałam ogłoszenie Broadway Beauty o poszukiwaniu modelki na szkolenie z tej metody od razu się zgłosiłam.
Przyznam, że byłam podekscytowana i nie bałam się. Przeczytałam dużo artykułów na temat tej metody i wszędzie było napisane, że metoda ta jest prawie, że bezbolesna. Teraz mogę napisać, że to nieprawda. Trochę się nacierpiałam, ale dla efektu końcowego było warto.
Zabieg trwał ok 1,5 h, ale moja skóra powoli chłonęła barwnik. Zazwyczaj zabieg ten trwa krócej.
Metoda pozwala na zupełną rekonstrukcję i uzupełnienie włosów brwi przy czym gwarantuje naturalny wygląd. Zabieg jest bezpieczny ponieważ wykonany jest za pomocą sterylnych, jednorazowych piórek składających się z płaskich nożyków.
Pokażę Wam zdjęcia przed i po przy czym teraz moje brwi wyglądają trochę dziwnie, ale to wszystko jest świeże i powoli będzie się wypłukiwać. Po ok 2 tygodniach moje brwi powinny wyglądać już dobrze. Korektę wykonuje się po ok 3 tygodniach od zabiegu ale nie później niż 3 miesiące.
Same zobaczcie i oceńcie.

Moje brwi PRZED

I po zabiegu:


Są wyraźniejsze, prawda ? Zobaczymy jak będę wyglądać za 2 tygodnie. Na razie skóra piecze i jeszcze lekko krwawi. Teraz przez 2 dni okolice brwi mogę myć tylko wodą.

 I teraz jeszcze pokażę Wam najnowsze współprace, o których więcej napiszę za kilka dni.
1. Zadbam o zdrowe włosy, skórę i paznokcie przy pomocy suplementu VITAMEX
2. Twarz myć będę za pomocą organicznego żelu do mycia twarzy z zieloną herbatą i liściem winorośli Eco Cosmetics, które dostałam od Natural beauty
3. Od Firmoo otrzymałam kolejne okulary ;)
4. Biedronkowe i apteczne zakupy
6. Prezent na dzień kobiet zamiast tulipana ;p
7. Promocja w naturze ;)




Tak więc mam co testować i  o czym pisać ;)

Trzymajcie się! ;*





36 komentarzy:

  1. Jestem ciekawa efektu po 2 tygodniach. Sama mam ze swoimi brwiami problemy. Dużo bym dała, żeby cofnąć czas o kilka lat i nie wyrywać ich z przodu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś Ty się tak kaleczyła ;> Już teraz jest odrobinę lepiej. Zdjęcie było robione na świeżo więc nie wygląda to atrakcyjnie, ale chciałam pokazać, ze nie od razu jest tak pięknie jak na zdjęciach w internecie

      Usuń
    2. No nie wiem, dopiero jak na zdjęciach się zobaczyłam dotarło do mnie, że to bez sensu tak wyrywać.

      Dobrze, że pokazujesz jak to faktycznie wygląda zaraz po zabiegu :)

      Usuń
  2. Kształt całkiem ładny, zastanawiam się tylko czemu kolor wpada w czerwony, czy to wynik podrażnień które jeszcze są, czy taki dziwny kolor Ci dobrano? Ja również mam ubytki w brwiach, nie wychodzę z domu bez ich domalowania cieniem, jednak boję się permanentnego, bo jak tak ktoś mi to zrobi krzywo to kicha, a różne rzeczy się słyszy, podziwiam Cię za odwagę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie nie nie. mój kolor to brąz. Na zdjęciach dziwnie wpada w kasztan, ale to moja krew. Dość krwawy był to zabieg, ale juz taka ma uroda, ze krew jak woda ;/ Czy ja wiem czy odwaga. Mnie "robiła" zawodowa linergistka, która na mnie prezentowała metodę tak więc nie ma się czego bać ;)

      Usuń
  3. Napisz koniecznie jak będzie podobać Ci się efekt za 2 tygodnie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napiszę napiszę ;) Obiecałam zrobić pełną dokumentację na blogu ;)

      Usuń
  4. Niech szybko Ci się wszystko wygoi. Gratuluje odwagi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie ma tak źle z gojeniem, bo rany są niewielkie jednak moja delikatna i bardzo wrażliwa skóra lubi się nad sobą poużalać ;p

      Usuń
  5. Ciekawa jestem efektu jak już się wszystko wygoi :) Nawet sama będę mogła zobaczyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczysz zobaczysz, tylko jak co to się nie przestrasz ;p

      Usuń
    2. Yaaai! Ja też zobaczę na żywo:)

      Usuń
  6. Super, że jest możliwość wypełnienia brwi 'na stałe' :) Oszczędzisz trochę czasu przy codziennym makijażu :)
    Czekam na zdjęcia po wygojeniu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O wow, ależ różności. Jestem ciekawa jak będą brwi wyglądały za dwa tygodnie. Miło, że Twoje marzenia się spełniają:)))) Miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
  8. naprawdę są wyraźniejsze :)

    fajne przybytki!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja bym chyba wybrała grafit jeśli byłaby możliwość. Zastanawiam się nad tą metodą, ale szczerze przyznam, że efekt mnie nie zachwyca. Zobaczymy jak będzie za te 2 tygodnie :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy mojej bardzo jasnej cerze i kasztanowych włosach grafit wyglądałby bardzo nienaturalnie. Brąz o wiele lepiej się prezentuje ;) w rzeczywistości brwi wyglądają bardzo naturalnie i nie wiem dlaczego na zdjęciach wyszły czerwone - to chyba przez domieszkę krwi ;/

      Usuń
  10. Ojej szkoda ze trzeba sie przy tym tak nacierpieć ,mam nadzieję ,że będzie teog warte ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hmm trudno teraz to ocenić, bo brąz widocznie odróżnia się od naturalnych brwi.
    Swoich nigdy nie maluję i nie zdecydowałabym się raczej na taki zabieg.
    Co do Twoich naturalnych to wyglądały dobrze, wiele osób takie ma i niekoniecznie wymagają malowania. Są widoczne, mają przyzwoity kształt.

    OdpowiedzUsuń
  12. Kolor Ci się wypłucze, moja kmpela jak ma świeżo zrobione to są bardzo mocne, ale pozniej się ładnie wymywają i wyglądają całkiem ok:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Twoje naturalne brwi były bardzo ładne, no ale na efekty trzeba poczekać., trochę nie podoba mi się dobrany kolor

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie wygląda to zbyt dobrze ;/ Chyba mało doświadczona osoba wykonywała makijaż. Radziłabym Ci się udać do jakiegoś sprawdzonego miejsca - może coś jeszcze da się z tym zrobić. Mogę powiedzieć, że dobrze robi makijaż permanentny pani Aleksandra Górecka, ale to jest w Koszalinie.

    OdpowiedzUsuń
  15. A jak wygląda kwestia usuwania makijażu permanentnego z powiek i ust. Muszę zrobić taki zabieg najlepiej w Warszawie. Znacie może jakieś sprawdzone salony kosmetyczne, albo gabinety medycyny estetycznej, bo pewnie tylko tam da się to zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  16. Jako doświadczona z robieniem makijażu permanentnego moge powiedzieć ze kolor absolutnie jest złe dobrany. Nigdy kolor nie powinien wyjsć taki jak na załączonych zdjęciach, a po 2 brwi nigdy nie powinny aż tak krwawić. Zastanawiam sie czy ktoś ci nie zrobił krzywdy.

    OdpowiedzUsuń
  17. Jako doświadczona z robieniem makijażu permanentnego moge powiedzieć ze kolor absolutnie jest złe dobrany. Nigdy kolor nie powinien wyjsć taki jak na załączonych zdjęciach, a po 2 brwi nigdy nie powinny aż tak krwawić. Zastanawiam sie czy ktoś ci nie zrobił krzywdy.

    OdpowiedzUsuń
  18. wyglada okropnie, szkolilam sie w Brodway beauty, nie polecam, instruktorka zostawiala bez opieki kursantow, no i potem modelki nie wygladaja najlepiej,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się tam szkoliłam . "Roczna Szkoła" to zjazdy po dwa dni 1 x na miesiąc przez 10 miesiecy - czyli 20 dni . W grupie jakies 15 osób , od kazdej 6 stów miesiecznie - zarobek dla włascicielki , ale czego się nauczy 15 osób naraz przez 2 dni w miesiacu ? szkoła jest "Europejska" , bo nazwać tak sobie może każdy swój interes - np.Europejski gabinet odnowy - kto komu zabroni ?

      Usuń
  19. Ja niedługo zacznę kurs z makijażu permanentnego w Biotekpolska. Już nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie trafiłam na info jak po kilku miesiącach od zrobienia makijażu. Bardzo ciekawa jestem.

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam wrażenie, że kolor trochę źle dobrany, może po tym jak zejdą strupki to będzie bardziej pasował do własnych brwi. Mi w Magic Visage pani zrobiła bardziej pasujący kolor od razu, a może ja po prostu mam bardziej podobne brwi :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jestem ciekawa, jak ocenia Pani zabieg makijażu permanentnego po pięciu latach? Kwestia bólu jest sprawą indywidualną - niektóre panie doświadczają go mocniej, inne delikatniej, to zależy od progu bólu. Czy miała Pani znieczulenie? W salonie i centrum szkoleniowym dla linergistek, które mam przyjemność prowadzić zawsze stosujemy odpowiednią formę znieczulenia, aby pacjentki nie odczuwały dyskomfortu. 1,5 godziny to nie jest dużo na zabieg makijażu permanentnego brwi - niekiedy trwa to jeszcze dłużej, ponieważ sporo czasu poświęcamy na rysunek i dobór koloru do karnacji. Dopiero jak pacjentka będzie w pełni zadowolona, rozpoczynamy zabieg. Któraś z Pań w komentarzach wspomniała, że niepokoi ją czerwony kolor w Pani brwiach - jestem ciekawa, czy się utrzymał? Większość barwników brązowych bazuje na czerwonym pigmencie i niekiedy jest to naturalny etap. Jeśli jednak barwnik jest niedostatecznej jakości, może zawsze “przebijać” w stronę czerwonego. Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  23. Kocham taki makijaż! Zmienił moje życie:) Mam same miłe doświadczenia, być może dlatego, że trafiłam na naprawdę dobrą linergistkę.

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo fajny motyw, nigdy nie robiłam makijażu metodą piórkową :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Zapraszamy na pozostałe szkolenia z makijażu permanentnego do Biotek Polska.

    OdpowiedzUsuń
  26. Masakra ... pocięte brwi

    OdpowiedzUsuń
  27. To wspaniałe, że można korzystać z tak wielu różnych kursów i szkoleń.

    OdpowiedzUsuń

Kochani, zachęcam do pozostawiania swoich myśli ;) Dziękuję ! ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...