Na blogu kasias1980 dowiedziałam się, że październik został okrzyknięty miesiącem maseczek. Jak, że uwielbiam się maseczkować postanowiłam wziąć udział w zabawie. Kasiu dziękuję za otagowanie ;)
Nie będę pisać o zasadach, celach, bo z tego co widziałam na większości blogów już zabawa w pełni trwa. Ja przedstawię Wam maseczki, które mam zamiar zafundować mojej skórze w tym miesiącu.
Wybór padł na:
1. Maska Peel Off Clear Skin z Avonu, o której już Wam pisałam. Maseczka ta ratuje moją skórę kiedy atakują ją zmutowane niedoskonałości
2. Essentials Tropical Frutis Mask Oriflame
Maseczka przeznaczona jest do wszystkich typów skóry. Zawiera witaminę E oraz ekstrakty z owoców tropikalnych. Jest to maseczka kremowa, którą rozprowadza się na zwilżonej skórze i pozostawia na ok. 5 minut. Maseczka wygładza, nawilża i uelastycznia skórę. Skóra po jest wyjątkowo miękka. Lubię ją, ale nie aż tak żeby kupić kolejne opakowanie.
3. Intensywnie nawilżająca maseczka żelowa Aqua-Rhythm Oriflame
Jest to mój najnowszy nabytek. Na tę maseczkę chorowałam od jakiegoś czasu. Wczoraj nałożyłam ją pierwszy raz i jestem zachwycona. Zapach maseczki jest delikatny i bardzo przyjemny. Konsystencja żelowa ułatwia nakładanie. A działanie też jest na duży plus. Po 10 minutach od nałożenia maseczki moja skóra stała się nawilżona i bardzo przyjemna w dotyku. Dodatkowo jest rozświetlona i elastyczna. Naprawdę polecam!
4. Maseczka oczyszczająca Pure Nature organic Burdock extract Oriflame
Maseczka w swoim składzie zawiera glinkę i ekstrakt z łopianu. Dobrze oczyszcza skórę i reguluje nadmierne wydzielanie sebum. maseczkę używałam już kilka razy i ogólnie jestem z niej zadowolona.
5. Maseczka eliminująca zaskórniki Pure Skin Oriflame. Recenzja znajduje się tutaj
A teraz maseczki saszetkowe. Uwielbiam kupować maseczki na jeden raz, bo dzięki temu mogę wypróbować o wiele więcej produktów. Są takie, które potem kupuję regularnie, ale zdarzają się też takie, z których ciesze się, że miałam je tylko w wersji mini.
1. Maseczka oczyszczająca, nawilżająca i kojąca Kolastyna
Na razie przetestowałam tylko maseczkę kojącą, która jak mam być szczera nie zachwyciła mnie. Jednak nie poddaje się i przetestuje pozostałe ;)
2. Maseczki Dermo Minerały kupione w biedronce, a wyprodukowane przez Mineralne Kosmetyki Jacek Kordiasz
Ponoć maseczki te to tańszy zamiennik Dermaglinu. Sama jestem ciekawa czy będą tak samo dobre. Skład jest rewelacyjny, a skuteczność zielonej glinki kambryjskiej jest wychwalana już od dłuższego czasu ;)
3. Maseczka oczyszczająco - normalizująca Malwa
Jedna saszetka już jest wykorzystana. Maseczka dobrze oczyszcza twarz i ją matuje. Co do składu to nie jest on zły, ale zawiera alantoinę, która wg najnowszych badań nie jest polecany do cery trądzikowej. Maseczka na szczęście mnie nie zapchała. Skóra w pewnym stopniu była nawilżona i wygładzona jednak efektu "wow" maseczka nie sprawiła.
4. Intensywnie wygładzająca maseczka Perfecta z kwasami AHA i sokiem z aloesu
Jest to już moje nie wiem które opakowanie. Mimo, że nie jestem (jeszcze!) kobieta po 30 to kupuję tę maseczkę regularnie. Maseczkę nakładam na twarz i dekolt na całą noc. Rano moja cera jest rozświetlona, wygładzona po prostu piękna. Niedoskonałości i przebarwienia są zredukowane, a moja cera wygląda zdrowo i promiennie. W składzie także jest alantoina, ale w tej maseczce nie szkodzi mi ona ;)5. Maseczka zwężająca pory AA
Jest to nowość firmy Oceanic S.A.
Po opisie i zapewnieniach producenta mam nadzieję, że maseczka ta na stałe zagości w mojej kosmetyczce.
6. Podwójna biało-czarna maseczka HERBORIST
O tej maseczce wiem niewiele. Dostałam ją jako gratis od Sephora. Wiem tylko, że najpierw mam nałożyć maseczkę czarną na 10 minut przy czym mam się nie przerazić bo jest ona naprawdę czarna. Następnie po zmyciu czarnej maski mam nałożyć na 10-15 minut białą,
Zobaczymy jak to będzie. Czy któraś z Was kochane może ją miała ? ?
Ufff, ale się napisałam! Teraz wracam do łóżka, bo niestety przeziębienie przekształciło się w zapalenie zatok ;(
Do zabawy zachęcam każdą dziewczynę nie tylko bloggerki ;)
Również zostałam zaproszona do udziału w zabawie :)
OdpowiedzUsuńMusze przyznać,że z tych twoich nie miałam jeszcze żadnej :)
I zaciekawiłaś mnie tą maseczką z AA :)
Jak wypróbuję maseczkę AA to napiszę co o niej myślę ;)
UsuńCieszę się, że pomysł przypadł Ci do gustu :)
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo. Jeszcze raz dziękuję ;)
UsuńZaciekawiła mnie ta biało-czarna maseczka HERBORIST.
OdpowiedzUsuńJa się jej trochę boję ;p
UsuńNiezły zestaw masz:) Wszystkie bardzo mnie ciekawią.
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrówka, pozdrawiam
dziękuję, ale coś straszne choróbsko nie chce mnie opuścić. Nawet siły na maseczkowanie sie nie mam ;(
UsuńJa też uwielbiam maseczki i zawsze znajdę na nie czas. Widzę że masz dużo maseczek z oriflame, ja już dawno żadnej nie miałam z tej firmy, a pamiętam że nawet je lubiłam. :) Moje ulubione są z perfecty. :) Kuruj się i wracaj szybko do zdrowia! :)
OdpowiedzUsuńTak oriflame ostatnio u mnie króluje chociaż nie wszystkie ich kosmetyki są dobre ;/ Maseczki z perfecty też bardzo lubię ;) buziole!
UsuńDużo tego :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam nakładać maseczki :))
To może założymy maseczkowy funclub ;) ?
Usuńach te maseczki, kuszą, zwłaszcza te w saszetkach
OdpowiedzUsuńzawsze sie w nie obkupię a potem zapominam o nich
czas to zmienic
Koniecznie zacznij zużywać te saszetkowe, a jak masz nadmiar to chętnie Ci pomogę w zużywaniu ;)
Usuń