Monoi de Tahiti Yves Rocher

Od kilku lat lato kojarzy mi się tylko z jednym zapachem, a mianowicie z zapachem orzecha kokosowego i egzotycznych kwiatów gardenii. Zapach ten zapewnia mi seria kosmetyków Yves Rocher Monoi de Tahiti.

Dziewczyny! Jak będziecie miały okazję powąchać zapach wody toaletowej albo oliwki do ciała z tej serii to naprawdę skorzystajcie z niej. Zapach jest boski! i za nic w świecie nie da się go opisać.
Z Tahitańską serią poznałam się przez przypadek. Dawno temu (chyba z 5 lat temu) zamawiając kosmetyki Yves Rocher  skorzystałam z promocji: 2 produkty w cenie jednego. Produktem tym była oliwka do ciała o egzotycznym zapachu i z bardzo małym faktorem SPF 2. Skusiłam się głównie przez opis producenta: "Monoi to sekret urody Tahitanek, powstaje w wyniku maceracji kwiatów Gardenii w olejku kokosowym. Ma niezwykłe właściwości odżywcze i nawilżające". Chciałam się poczuć jak Tahitanka więc zamówiłam to cudo i nie żałuję! Czym jest maceracja dowiedziałam się stosunkowo niedawno i wiem, że dzięki maceracji (wyciąg wodny na zimno) nie traci się cudownych właściwości kwiatów gardenii ;)

Olejek znajduje się w bardzo poręcznej butelce z psikaczem dzięki czemu łatwo aplikuję się go na ciało. Olejek jak olejek jest tłusty, ale jednym psikiem wysmarujemy dekolt i ręce ;) Przez to produkt jest bardzooo wydajny. Zapach utrzymuje się dłuuuugo. Ochrona przed słońcem jest znikoma, ale zawsze to coś. Dodatkowo skóra jest świetnie nawilżona, odżywiona i taka pachnąca. Rok temu udało mi się w bardzo korzystnej cenie kupić wodę toaletową z tej serii i też byłam zadowolona. Moja mama się śmieje, że dopóki nie mam Tahitańskiej oliwki to nie czuję wakacji i powiem Wam szczerze, że coś w tym jest ;)
Przez kilka dobrych lat regularnie kupowałam  kosmetyki Yves Rocher ponieważ są one bardzo dobrej jakości. Podoba mi się też polityka firmy. Zainteresowanych odsyłam tutaj ;) Niestety ostatnio ceny kosmetyków YR zmusiły mnie do zawieszenia zakupów. Ale z oliwki do ciała Monoi de Tahiti nie zrezygnowałam ;)

A teraz trochę z innej beczki.
Parę dni temu otrzymałam takie oto pudełko
Otworzyłam i .....
Zawartość mnie zaskoczyła!
Dostałam 6 odświeżaczy powietrza Ambi Pur Freshelle dla siebie i znajomych w celu przetestowania. Odświeżacz Ambi Pur Freshelle jest inny niż znane mi odświeżacze ponieważ nie maskuje on przykrego zapachu, a eliminuje go dzięki czemu w domu unosi się przyjemna woń ;)
W najbliższych dnia przybliżę Wam te oto odświeżacze i podzielę się opinią o nich. Jeśli chcecie się dowiedzieć o Ambi Pur Freshelle więcej zajrzyjcie tutaj ;)

Uciekam, bo burza idzie ;))

13 komentarzy:

  1. jak bedę przechodzić obok sklepu YR koniecznie powącham. zazdroszczę testowania Ambi Pura, sama z chęcią bym go przetestowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak jak napisałam w recenzji, jest to całkiem fajny krem tonujący, ale obok BB kremu to nawet nie stało. U mnie się sprawdził, jako lekki podkład na lato. Ma słabe krycie i niestety dość długo zostawia na skórze wilgotną warstwę. Na pewno trzeba go zmatowić pudrem, bo bez tego potwornie się świeci, przynajmniej ten jasny odcień. Ciemny podobno dość dobrze matowi cerę. Pozdrawiam i zapraszam częściej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super! Ja dotąd testowałam kaszki dla dzieci i papierosy, a moja mama dostała paczkę z pastą Colgate. Gratuluję i czekam na opinię:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Co do Ambi Pur to ma przyjemny zapach, bardzo fajny sposób aplikacji (można tak powiedzieć?), ale czy ja wiem czy działa inaczej niż inne odświeżacze? Szczerze, to jakoś nie zauważyłam.

    OdpowiedzUsuń
  5. jesze nie byłam w Yves Rocher :)

    OdpowiedzUsuń
  6. jeszcze się z nią nie spotkałam :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Cóż za świetny blog. Szkoda, że dopiero teraz go znaleźliśmy!
    Gratulujemy i życzymy samych sukcesów!

    W wolnej zaś chwili zapraszamy do nas: http://wszystkoopielegnacji.blogspot.com/

    Dodajemy do obserwowanych i będzie nam miło, jeśli zechcesz zaobserwować.
    Dziękujemy również za komentarz.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ambi Pur hah.. u mnie w domu to stały gość^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeśli chodzi o krem BB Garniera, to tak jak pisałam już w recenzji, jeśli się oczekuje kremu BB, to można się bardzo rozczarować. Jak na krem tonujący jest w miarę poprawny :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapraszam do mnie na rozdanie:-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zazdroszczę PACZUSZKI z AmbiPur,jest świetna:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Aaaa! Podziel sie jednym ambi purkiem ;)

    a co yves rocher, to przekonalas mnie calkowicie, zapisuje i juz nie moge sie doczekac kiedy kupie

    OdpowiedzUsuń

Kochani, zachęcam do pozostawiania swoich myśli ;) Dziękuję ! ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...