Jestem podkładomaniaczką.
Uwielbiam mieć więcej niż jeden podkład w kosmetyczce. Jako, że mam cerę tłustą i problemową zawsze wybieram podkłady matujące, najlepiej kryjące. Będąc na przedświątecznych zakupach zajrzałam do drogerii Natura, gdzie akurat w promocji był nowy podkład firmy Bella z serii PERFECT SKIN. Nie dość, że cena zachęcająca to jeszcze opis producenta, który zapewniał, że cera będzie gładka i długotrwale zmatowiona. Matowy efekt miał się utrzymać przez wiele godzin, cera miała być ujednolicona, niedoskonałości zatuszowane i co najważniejsze bez efektu maski. Pomyślałam, że to idealny podkład dla mnie.
Niestety rzeczywistość okazała się brutalna. Z opisu producenta jedyne co się zgadza to to, że fluid ma aksamitną, lekką konsystencję. Skóra jest matowa do 2 godzin, drobne niedoskonałości są lekko zatuszowane, ale bez użycia korektora się nie obejdzie. Poza tym podkład jest mało wydajny i nie ma możliwości wykorzystania go do końca ponieważ opakowanie na to nie pozwala.
Kolejny już raz zawiodłam się na produkcie do makijażu firmy Bella.
A szkoda, obietnice brzmią fantastycznie.
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć..
OdpowiedzUsuńProducenci z tymi godzinami to przesadzają , tak samo jak rimmel 16h no na bank :D
Też mam ten problem.. Większość podkładów po prostu "spływa" :( Planowałam kupić ten z Bell ale jeszcze testuje fluid z Lirene ;)
OdpowiedzUsuńPS. dziękuje za komentarza i dodaje do obserwowanych :)
Mnie ostatnio też mało przekonują produkty Bell. Chyba tylko ich szminki lubię.
OdpowiedzUsuńCo do kwestii finansowej zgadzam się z Tobą. Od podkładu w cenie 20 - 30 zł dużo wymagam. Dla mnie to nie są grosze. Przed każdym droższym zakupem robię duże przemyślenie aby nie wydać kasy w błoto.
Pozdrawiam!
Ja mam fioła, jak pewnie wiesz, na punkcie kremów tonujących, BB i 'BB'. Mam ich tyle, że pewnie do końca życia nie zużyję, a ciągle pojawiają się nowe... I jak tu być normalną ;)
OdpowiedzUsuń